poniedziałek, 20 czerwca 2011

Czasem czegoś tak pragniemy...

...że kiedy się spełnia, nie jesteśmy szczęśliwi.

Dawno temu chciałem zrobić wystawę książek o śmiesznych i ciekawych tytułach. I zrobiłem ją. Ale żebym był szczęśliwy to nie powiem.
Jeśli kiedyś wpadniecie na taki sam pomysł jak ja przestrzegam:

-każdy ma inne poczucie humoru, książki które mnie śmieszyły okazywał się całkowicie nie śmieszne dla innych i odwrotnie...
-to że książka ma śmieszny tytuł nie znaczy że jest on zawarty w całości na okładce...
-to że jest zawarty na okładce nie znaczy że ktoś nie przylepił kodu/naklejki/czegokolwiek na okładce...
-znajdziecie w sieci mnóstwo śmiesznych tytułów książek, większość nigdy nie ukazała się w Polsce...
-wyłączenie z puli książek dla dzieci wyłącza 70% tytułów...

Dla ułatwienia przyszłym pokoleniom i chwili uśmiech na waszych twarzach:

Cycuszki, chłopcy i szpileczki lub jak się ubrać w niecałe sześć godzin
Jak być nieznośnym bachorem
Mężczyzna, który pomylił swoją żonę z kapeluszem
Poradnik dla leni czyli Jak robić, żeby zrobić, a się nie narobić

Anglik, który wszedł na wzgórze, a zszedł z góry
Klub śpiewających rzeźników
Nostradamus zjadł mi chomika
Jak się spowiadać? : vademecum penitenta
Trzech panów w łódce nie licząc psa
Czemu kot jest gałgan i zeżarł kanarka czyli 101 pytań o koty
Jak sobie radzić z rodzicami, którzy są źli, zmęczeni, bezradni lub po prostu stuknięci
Jak wychować męża
Z penisem jak z mężem : trudno o ideał
Księga bez tytułu
Jak doprowadzić kochankę męża do łez : nowe oblicza zemsty
Czemu koń rusza, gdy woźnica cmoka czyli 101 pytań o konie
Dlaczego piloci kamikadze zakładali hełmy czyli Ekonomia bez tajemnic
Dlaczego zebry nie mają wrzodów? : psychofizjologia stresu

Stowarzyszenie Miłośników Literatury i Placka z Kartoflanych Obierek

Hemoroidy Napoleona czyli Jak drobne fakty zmieniały bieg historii
Dobry szef, martwy szef : jak skłonić organizację do najwyższej efektywności i nie dać się przy tym ukrzyżować
Poradnik domowy kilera : jak przestać sprzątać ludzi i wziąć się za zmywanie
Jak nie umrzeć : opowieści patologa sądowego
Jak zostać arktycznym ninja i inne przygody z Evelem, Oliverem i wiceprezydentem Botswany
Poemat metafizyczny czyli Traktat o drugim rogu nosorożca : obrazujący, jak teoria odwołująca się do dwóch zasad naraz jest dualistyczna w tej mierze, w jakiej głosi wolność człowieka i niemożność zredukowania go do praw natury
Śledź, kurczaki i inne ptaki, czyli Jak schudłam 40 kilo
Pomocy, jestem tatą! czyli Jak być dobrym ojcem i nie osiwieć zbyt szybko
Faceci są jak ptaki : instrukcja obsługi osobnika płci męskiej
Jak Matka Boska trafiła na księżyc
Ale kosmos! : jak jeść, kochać się i korzystać z WC w stanie nieważkości
Dlaczego koty nie jedzą ludzi : wybór opowiadań z tomu Kaczki, kobiety i prawda


sobota, 21 maja 2011

I'll be back. - jak mawia pewien gubernator

Okazało się że bloga, mimo ostatnie aktualizacji ponad 2 lata temu, ciągle ktoś czyta. Szczególne pozdrowienia dla studentów zaocznych IINiSB na UW :) oraz pani profesor Ewy Chuchro. To miłe, a w związku z tym że trochę się u mnie pozmieniało postanowiłem wrócić. Wkrótce napiszę o:
-wystawie książek o śmiesznych tytułach
-o najmłodszym czytelniku
-o bibliotekach cyfrowych
-o inicjatywach społecznych które biją biblioteki cyfrowe na głowę
i wiele innych :)

ps. tytuł inspiruje blok Stefana a zwłaszcza odcinek 64

piątek, 4 września 2009

Rozbitek - Chuck Palahniuk


Rozbitek - Chuck Palahniuk

"Podróż donikąd też zaczyna się od pierwszego kroku."

Podobno większość ludzi "lubiących" Fight Club/Podziemny krąg nie ma pojęcia kim jest Palahniuk. Cóż ich strata :D. Znów czytam książki, co oznacza że wypalenie zawodowe minęło. Dla Rozbitka odłożyłem 3 inne książki które jednocześnie przeglądałem. Powieść niby fikcyjna, ale boleśnie wytykająca prawa rządząca tym światem. Jakoś nie mam weny do pisania tego posta, zostawie Was jedynie z kilkoma cytatami. Martwy Bibliotekarz poleca tą książę.

"Jest tak, jakbyśmy mieli wszczepioną tę samą sztuczną pamięć. Nie pamiętamy prawie nic z naszego prawdziwego dzieciństwa, ale pamiętamy wszystko, co zdarzyło się w rodzinach z telewizyjnych seriali. Mamy te same najważniejsze cele. Wszyscy przeżywamy te same lęki."

"Myślisz, że może gdybyś pracował ciężej i szybciej, mógłbyś powstrzymać napór chaosu, ale potem któregoś dnia wymieniasz na tarasie żarówkę z pięcioletnią gwarancją i uświadamiasz sobie, że wymienisz tu żarówkę może jeszcze z dziesięć razy, zanim umrzesz."

"Bo jedyna różnica między samobójstwem a męczeństwem polega w istocie na stopniu zainteresowania mediów. Jeżeli drzewo w lesie pada i nie ma nikogo, kto by to usłyszał, to czy nie jest tak, że ono tylko leży i gnije? A gdyby Chrystus umarł z przedawkowania barbituranów, sam na podłodze w łazience, to czy byłby w Niebie?"

poniedziałek, 20 lipca 2009

XIV Festiwal książek przeczytanych

W kilku festiwalach brałem już udział, niestety często ze względu na pracę nie udawało mi się na nim być. Z dużą radością i nadzieją pomaszerowałem 28 czerwca na festiwal. Tak jak zwykle wyszperałem 40 książek na bilet zniżkowy (20 książek = 1 wejściówka za 10zł). Niestety srodze się zawiodłem. Festiwal nie trzyma już nawet przyzwoitego poziomu. Kilkanaście kartonów książek ustawionych na ziemi, każdy karton zapełniony w 1/3, może 1/2. W środku sieczka, książki odrzucane przez antykwariaty i biblioteki, rzeczy typu Orzeszkowa, Konopnicka, Żeromski, Sienkiewicz, Nałkowska, poradniki z lat 70. Podarte, bez okładek, stron tytułowych, całych rozdziałów. Lepsze książki przyniesione przeze mnie od razu powędrowały pod stół lub na stoisko obok gdzie książki można było kupić. Poprzednie edycje były słabe, ale zawsze coś można było wyszperać, ta okazała się porażką. Wyszedłem z poczuciem zażenowania, utraty złudzeń no i wyrzucenia w błoto 20 zł oraz 40 książek. Nie tak to miało wyglądać Panowie organizatorzy, wstyd...
PS. To ostania festiwal w którym brałem udział.

Pierwsza "dobra" konferencja Martwego Bibliotekarza

Trochę czasu minęło, sporo się wydarzyło :) Zacznijmy więc odrabiać zaległości...

Polskie biblioteki publiczne 2009 : Nowe otwarcie

Byłem na pierwszej konferencji po, której nie mam doła. Jak już kiedyś pisałem, mam z tym problem. A tu taka niespodzianka. I to tuż pod nosem, na Uniwersytecie Warszawskim. Konferencja przyjemna, dobrze zorganizowana (nareszcie wszystko zgodnie z planem), ciekawa i sprawiająca, że wraca zapał do pracy. Jedyne, na co można było narzekać, to brak miejsc, ale to raczej cieszy niż smuci. I przede wszystkim brawa dla dr Zająca za pełnienie obowiązków organizatora nie tylko w częściach oficjalnych. Po krótkich wstępach przeszliśmy do meritum:

-Wyzwania stojące przed akademickim kształceniem bibliotekarzy publicznych - dr hab. Dariusz Kuźmina, prof. UW (IINISB UW). Ciekawie było sobie przypomnieć czasy studenckie, przyjemnie było także słuchać o tym, że nareszcie informacja naukowa jest coraz częściej stawiana przed bibliotekoznawstwem.


-Fundraising - zdobywanie środków na działalność biblioteki, czyli jak to robią w USA i w Polsce - dr Dariusz Grygrowski (IINISB UW) Pasja i wiedza :), myślę, że dr Dariusz Grygrowski swoim wystąpieniem zasłużył na poświęcenie oddzielnej konferencji temu właśnie tematowi. Bardzo ciekawy referat, szkoda, że czas nas ograniczał, bo wiele jeszcze można było powiedzieć. I przede wszystkim: "Pobieranie opłat za zapis (jakkolwiek, by go nie nazywać) do biblioteki jest niezgodnie z ustawą i na pewno nie jest fundraisingiem". No i polskie tłumaczenie terminu fundraising - żebry 2.0 :D

-Powiatowa Biblioteka 2.0 ? - dr Michał Zając (IINISB UW) To co lubię. Raz, że Web 2.0, dwa, że dr Zająć, trzy, że ten styl wygłaszania referatu. Ciekawie, nowocześnie, zachęcająco. W amerykańskim stylu, mój niedościgniony, wraz ze Stefanem, idol w wygłaszaniu referatów. Ciekawe przejście od bibliotek 1.0 do 1.5, 1.7 i 2.0 :D

-Biblioteki jako bramy dostępu do informacji publicznej / e-government. Szanse i zagrożenia - dr Mariusz Luterek (IINISB UW) Referat poza moim zakresem zainteresowań, nie mniej ciekawy także dla laików. To wystąpienie plus rozmowa z Arkiem i Agnieszką przekonały mnie, że informacja publiczna też może być ciekawa...

-Koncept „Dobrej praktyki” w działalności bibliotek - dr Dorota Grabowska (IINISB UW) Dobre praktyki, standardy, pokazywanie tego co dobre i co warto powielać. Duży +

- Biblioteka Publiczna Miasta i Gminy Łapy - Dyrektor Józefa Bajda
- Biblioteka Miejska w Cieszynie - Dyrektor Izabela Kula

Dwie fajne biblioteki, i to co lubię : dobry PR. Róbmy ciekawe rzeczy, ale nie zapominajmy, że wszyscy muszą o nich wiedzieć. Mówmy o swojej pracy i sukcesach.

W następnej części konferencji odbyły się dyskusje na 3 panelach:
mgr Jacek Królikowski – Zarządzanie biblioteką i wymiana dobrych praktyk w tym zakresie,
dr Michał Zając – Biblioteka 2.0,
dr Mariusz Luterek – Informacja publiczna w bibliotekach publicznych.


Bez namysłu wybrałem Bibliotekę 2.0. Zaczęło się, inaczej niż myślałem, ale na szczęście po 20 minutowym monologu nie na temat ze strony jednego ze słuchaczy przeszliśmy do setna. Szybki rajd przez znajome blogi (Stefan, Bibla), świetna ukazanie bibliotek 1.0, które zostały zapakowane w narzędzia 2.0 oraz prawdziwych bibliotek 2.0, pod koniec dyskusja o tym, na co pozwolić czytelnikom, a na co nie...

Jestem super zadowolony z tego, że udało mi się wybrać na konferencje. Świetne tematy, ciekawe prezentacje, wzorowa organizacja. Mam nadzieję, że konferencja zagości na stałe w bibliotekarskich kalendarzach

wtorek, 16 czerwca 2009

Library inside

Ostatnio wracając ze Stefanem z konferencji w Gdańsku, rozmawialiśmy o książkach, wymieniając przez chwilę opinie o Złym Tyrmanda i Opętanych Palahniuka.
I Stefan stwierdził że ktoś kiedyś powinien napisać książkę o naszej bibliotece, o tych wszystkich wariatach którzy przychodzą jako czytelnicy; o tych wariatach którzy pracują w niej także; o ciemnej stronie bibliotekarstwa; o tym co robimy kiedy nikt nie widzi; slangu oraz jedzeniu bibliotekarskim; o książkach które czytają bibliotekarze; o tym co piją bibliotekarze nawet:)
O rękach pociętych przez papier przy melioracji resztek katalogu kartkowego, o wątrobie która wysiada od kawy. O ludziach którzy umarli w naszej bibliotece. O tych którzy już tu nie pracują ale zostawili swój ślad, lub nie zostawili ponieważ spali przez 2 miesiące pracy. O sprzątaczkach myjących monitory mopem. O wykładzinie szarzejącej każdego dnia bardziej, i oczach które wypływają od świetlówek. O Kamasutrze w ruchomych obrazkach, i dziwnych rzeczach znajdowanych w książkach.
Książka powinna mieć tytuł w stylu Library inside i zrobić furorę, ktoś by zarobił na tym niezłe pieniądze a wizerunek bibliotekarza zmienił by się nieodwracalnie.

Dla tych którzy marzą o takiej książce, polecam Kill Grill. Nie o bibliotece ale o restauracji... ale i tak warto, dowiecie się z niej wszystkiego co powinniście wiedzieć o daniach dnia, sushi w promocyjnych cenach i mięsie mocno wysmażonym. Have fun !


poniedziałek, 4 maja 2009

3 dni wolności

Stefan mi wypomina że miałem pisać częściej... Hm... Kiedy część z Was w ten piękny 3 dniowy weekend uzupełniała blogi, ja rozkoszowałem się wolnością. Trzy długie dni bez telefonu, internetu i telewizji. I to wcale nie na końcu świata :) Wreszcie w pełni wypocząłem. Ciekawe czy kiedyś będzie tak, że ludzie pracujący na co dzień z internetem będą wysyłani na urlop regeneracyjny gdzieś na pustynie informacyjną :)

Kiedy tak przelewałem swój cenny czas przez palce przypomniałem sobie o pewnym urządzeniu:
kserze które wrzuca to co kserujesz/skanujesz od razu na USB. Właściwie to przestaje być już kserem a staje się szybkim skanerem. Ciekawe kiedy takie urządzenie zawita do naszej biblioteki. Obstawiam jakieś 10 lat :) Czy ktoś będzie jeszcze wtedy siedział w bibliotece ? Zamawiamy przez internet książki, przychodzimy po nie i od razu wrzucamy na USB. Biblioteki robią się trochę jak sklepy... Ale cóż, świat nie zwolni bo tak ja tak chce. Każdy decyduje sam...

Na pocieszenie dwa filmiki, jeden o tym jak 5-7 km na godzinę to "szybko":



I drugi o tym jak 2130 km na godzinę to czasem "wolno"