wtorek, 22 kwietnia 2008

Cuda, dziwy i takie tam

Kurcze, myślałem że się dziś popłacze,
Uczestniczyłem w warsztatach o profesjonalnym wyszukiwaniu informacji. Temat ciekawy, rozwijający i bardzo przydatny....
Na początek dowiedzieliśmy się ze Google daje możliwość wyszukiwania zaawansowanego co zdziwiło niektórych bibliotekarzy. Kiedy rzeczeni bibliotekarze dowiedzieli sie że są inne wyszukiwarki ich zdziwienie osiągnęło apogeum. Potem przyszła nuda, dziwili się wszystkiemu. Że można umieszczać pliki w Internecie, że można tagować katalogi biblioteczne, że można umieszczać wizytówki na serwisach społecznościowych.

Byłem też w BN.
Po raz kolejny dowiedziałem się że "czas pochylić się nad technologiami Web 2.0", kurcze to już 5 lat od kiedy powstała definicja Web 2.0 a bibliotekarze nadal się pochylają. Mam wrażenie że ponachylamy się jeszcze z 5 lat, potem coś wymyślimy (znów z 5 lat) i jak zwykle ogłosimy światu jacy to jesteśmy nowocześni. Szkoda że wtedy będzie pewnie już jakieś Web 5.0.

Cieszy mnie to że w nowym Alephie będzie można tagować książki. Martwi mnie czy któraś biblioteka to pozwoli...

środa, 16 kwietnia 2008

Bolesne...

Opowiem wam o pewnej bibliotece. W tej bibliotece każda inwencja własna i pomysł na ulepszenie biblioteki traktowane jest jak powstanie przeciwko starszym pracownikom i duszone w zarodku. I to powstanie co najmniej zbrojne i nie legalne. Być może związane jest to z tym że średnia wieku kadry zarządzającej w tej bibliotece wynosi 75 lat ? Gdyby nie paru kierowników w średnim wieku, ta średnia była by pewnie jeszcze wyższa (!!!).
Ktoś w tej bibliotece chciał założyć Grupę Aktywnych Bibliotekarzy, chciał ruszyć ludzi którzy przychodzą tam przychodzą, chciał żeby w Jego Bibliotece działo się coś ciekawego i dla ludzi, a pracownicy nie byli sobie obcy.
Co uzyskał ?
-Opinie że tworzy Socjalistyczne Koło Młodych sterowane zewnętrznie.
-Opinie że działa na polecenie dyrektora który nim manipuluje.
-Niektórzy przestali go zauważać, słyszeć i pamiętać, nikt ich nie winni, w ich wieku to nie jest śmieszne.
-Realne zagrożenie utraty pracy przez bliską osobę.
-Posądzenia o buntowanie prostego ludu bibliotekarskiego przeciwko senatorom biblioteki.

środa, 2 kwietnia 2008

Poszyty

W dobie internetu, narkotyków, nanotechnologii, w mojej bibliotece stoją stare zakurzone poszyty...
Poszyty to chyba błędna nazwa, są to po prostu druki wymiennokartkowe.
Co robią w mojej bibliotece ? Ano nic...
Stoją, zbierają kurz i co miesiąc dostarczają nam niesamowitej radości. Co miesiąc lub kilka, przychodzi aktualizacja takiego druku wymiennokartkowego. Wyjąć kartki 4-15, 19-120, 345-346.... Włożyć 45-56, 77-87, 345-354... Tabelę 3c2 wymienić na tabelę 4c2a. Kilkanaście godzin takich przyjemności w miesiącu. I dla kogo ? Kto korzysta z "Not biograficznych" PAPu ? Z "Informatora politycznego" PAPu ? Z mojego faworyta "Cmentarz w prawie i praktyce" ? Skoroszyty te ruszane są raz w miesiącu. Przez bibliotekarzy którzy wymieniają kartkę z notą polityka tylko dlatego że dostał jakieś odznaczenie.... każda aktualizacja od 35 do 120 zł, pieniędzy na ołówki i papier nie ma...